Bombaj od razu przytłacza ilością ludzi, samochodów (a raczej starych taksówek i skuterów), chaosem, brudem no i zapachem... ;)
Nocny przejazd z lotniska do hotelu pokazał nam miasto nocą, ludzi śpiących na ulicach, chodnikach i gdzie tylko popadnie i biegające wokoło psy i szczury. Z kolei przejazd na lotnisko w dzień pokazuje slumsy, które pobudowane są wokół całego lotniska. Mówi się, że jak wysiądziesz z samolotu i nie zniechęci cię od razu zapach dolatujący ze slumsów to Indie Ci się spodobają, w przeciwnym razie najlepiej wsiądź od razu z powrotem do samolotu ;)
Hałas jest wszechobecny, od 5 rano do późnych godzin nocnych słychać non stop ciągłe trąbienie. W Indiach nie ma zasad ruchu drogowego tylko klakson.
Całe życie dzieje się na ulicach, ludzie mieszkają, sprzedają i hodują zwierzęta na ulicach.